W Powstaniu:

szpital polowy ul. Hoża 13 - Kryska - szpit.ZUS

Wojnę i Powstanie przeżyła w Warszawie. Należała do AK/Batalion Kryska a w czasie Powstania pracowała jako sanitariuszka w szpitalu na Czerniakowie wspólnie ze swoim kuzynem doktorem Adamem Helbichem. Szpital został ewakuowany do obozu w Pruszkowie. Mama z rodzina znalazła się w transporcie do Oświęcimia, ale kiedy pociąg stanął w szczerym polu w okolicach Radomia udało im się uciec i dojść piechota do Konar, majątku moich dziadków Ireny i Józefa Helbichow.

Wychowałam się na wspomnieniach mamy z okresu Powstania—twierdziła, ze okupacja była dla niej najlepszym i zarazem najtragiczniejszym okresem jej życia, bo żyło się wyłącznie dniem dzisiejszym, wszyscy jej przyjaciele z podziemia mówili “dzisiaj żyjemy a jutro nas może nie być”. Jej mąż Józef Kotwicz, który zginał w czasie Powstania również należał do Kryski. W czasie okupacji prowadzili wspólnie przedsiębiorstwo przewozowe, za którego pośrednictwem była przemycana bron dla chłopców z oddziału.

Wspomnienia ze szpitala na Czerniakowie były tragiczne—mama opowiadała o amputacjach bez znieczulenia, bo nie było lekarstw, o tym jak kubłami wynosiła ręce i nogi do śmietnika szpitalnego i o tym jak młodzi chłopcy umierali w jej ramionach. W drodze do Pruszkowa była ciężko chora na zapalenie miedniczek nerkowych, bo prała jedną zmianę bielizny, w której zastało ja Powstanie i nosiła mokrą. Podobno znalazła jakiś żołnierski płaszcz niemiecki, ale wuj Adam Helbich kazał jej go zdjąć, bo się obawiał, ze ktoś ja może zastrzelić jak będzie szła w tym płaszczu.

Źródło

materiał nadesłany przez córkę, Panią Malgorzatę Fawcett