W Powstaniu:
I Obwód "Radwan” (Śródmieście) - Podobwód "Sławbor" - odcinek "Topór" - 3. batalion pancerny "Golski" - 5. kompania piechoty - punkt sanitarny ul. Filtrowa 53
Wanda Kwiatkowska z domu Tolińska, „Orłowska”, studentka medycyny, absolwentka Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa prowadziła punkt sanitarny przy ul. Filtrowej 53 Był to punkt 3 i 5 kompanii Batalionu „Golski”, który od pierwszych dni Powstania służył rannym.
Gdy po 8 sierpnia, w związku z natarciem oddziałów RONA, resztki kompanii 3 i 5 Baonu Panc. „Golski” oraz Baonu „Odwet” wycofywały się z Kolonii Staszica, nie mogąc ewakuować ciężej rannych – Kwiatkowska pomimo zaawansowanej ciąży postanowiła pozostać na miejscu. Z własnej woli roztoczyła opiekę nad rannymi, grupując ich w willach po nieparzystej stronie ulicy Filtrowej. Zostało z nią na ochotnika także kilka sanitariuszek, m.in. Anna Pyżykowska (obecnie Czerni), „Pyzia”. Pozostanie na Kolonii Staszica oznaczało rozstanie z mężem, pchor. „Kopańskim”. Gdy od 10 sierpnia rozpoczęto wysiedlanie Kolonii i spalono domy po parzystej stronie ul. Filtrowej – obydwie kobiety w białych fartuchach i opaskach Czerwonego Krzyża poszły do dowódcy niemieckiego oddziału, oświadczając, że opiekują się rannymi z ludności cywilnej i domagały się przetransportowania ich do szpitala, oraz ochrony przed szalejącymi na Kolonii żołdakami RONA. Postawa odważnych kobiet oraz gwałty, rabunek i morderstwa – które nawet wśród żołnierzy Wehrmachtu budziły odrazę -sprawiły, że niemieccy żołnierze pomogli transportować na noszach ciężej rannych do szpitala Dzieciątka Jezus oraz do szpitala w Warszawskiej Szkole Pielęgniarek. Lżej rannych “Orłowska” wmieszała w ewakuowaną z Kolonii ludność cywilną. Wysiedlona 19 sierpnia „Orłowska” przetrwała na Kolonii Staszica do 23 sierpnia, w nadziei, że Kolonia zostanie odbita przez oddziały powstańcze, w których walczyli jej mąż i brat cioteczny. Opuściła Kolonię Staszica w ostatniej grupie wypędzanej ludności w dniu 23 sierpnia, zabierając z sobą ostatniego z rannych – Jakuba Okuljara, „Kubę”, rannego w stopy żołnierza „Odwetu”. Gdy dwaj gestapowcy kazali mu wyjść z kolumny, „Orłowska” oświadczyła: „Er ist mit mir” i wciągnęła go z powrotem. Niemcy nie zareagowali. Okuljar ocalał.
Źródło
Maria Wiśniewska, Małgorzata Sikorska – Szpitale Powstańczej Warszawy – Warszawa 1991